PRZYJĄĆ ODPOWIEDZIALNOŚĆ

Pewnego wieczora, po kolejnym dniu naznaczonym samotnością i niedostatkiem, wygłodzony i zmarznięty człowiek, trzymając rękę na skur- mym brzuchu przysiadł w kącie myśląc o swoim losie. „Co ja tu iśdwie robię – pytał samego siebie. Mój brat cieszy się dobrobytem, nawet słudzy, którzy pracują u mojego ojca posilają się obfitym dłkiem. Pójdę do ojca i powiem mu, jakim byłem głupcem. Jestem winny ¡echu przeciwko Bogu i przeciw niemu”. Ten młody człowiek nie miał na świecie nikogo. Nikogo, kto przyjąłby niego odpowiedzialność. Obwinianie innych nie miało w tej sytuacji ¡mniejszego sensu, nie byłoby żadnym wyjściem. Można było winą arczyć starszego brat za to, że był nudziarzem, że nie sposób było z nim
wytrzymać; można było winić ojca, dlaczego od razu zgodził się dać całą jego część majątku. To jednak nic by nie dało. To, że zaczął myśleć, co sam mógłby zrobić, świadczy o tym, że postanowił przyjąć odpowiedzialność za sytuację, w której się znalazł. Po pierwsze, uświadomił sobie, w czym problem, następnie zaczął myśleć o rozwiązaniu i wreszcie zrobił to, co zamierzył.

Leave a Comment