Broń w powstaniu

Jednym z największych problemów, zaraz obok braku żywności i lekarstw był brak broni, czy też amunicji. Powstańcy liczyli na krótką walkę, nikt nie sądził, że przeciągnie się ona, aż tak okrutnie. Tak więc oręż polskich sił był bardzo lichy, stanowiły go między innymi pistolety polskiej produkcji „Vis”, brytyjskie, proste karabiny „Sten”, czy granaty „Filipinki”. Do walki z czołgami wroga wykorzystywane były butelki z benzyną, bo oprócz kilku prostych wozów bojowych, sprzętu ciężkiego Polacy nie posiadali, w przeciwieństwie do Niemców, którzy z terenu działań zrobili sobie wręcz poligon doświadczalny dla ciężkich maszyn. Dysponowali dowolną ilościa karabinów, potężnymi czołgami mi.n. typu „Tygrys”, moździerzami oblężniczymi, działami samobieżnymi. Nie wspominając już o ciągłych nalotach i bombardowaniach terenów na których mieli znajdować się walczący Warszawiacy. Jakby tego było mało, Niemcy uciekali się do podstępów, jak zostawienie zaminowanego czołgu, by sprawiał wrażenie opuszczonego ku uciesze powstańców. Znane jest też urządzenie zwane „Goliat”, to jest pojazd, sterowany z daleka za pomocą kabla z doczepionym silnym ładunkiem wybuchowym.

Leave a Comment